[VIDEO] Paweł Małaszyński: Po odejściu z Teatru Kwadrat musiałem wziąć w garść, zostawić przeszłość za sobą i iść dalej. Teraz od początku wytaczam sobie ścieżkę kariery
Aktor przyznaje, że zakończenie współpracy z Teatrem Kwadrat nie było łatwą decyzją, ale z racji tego, że w placówce od dłuższego czasu dochodziło do zawirowań, to już nie mógł tolerować pewnych spraw. Paweł Małaszyński wierzy jednak, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, i przed nim jeszcze wiele nowych, ciekawych wyzwań. Już teraz jest wdzięczny Arturowi Barcisiowi i Wojciechowi Malajkatowi, że zaproponowali mu role w swoich przedstawieniach.
Paweł Małaszyński rozstał się z Teatrem Kwadrat po 22 latach. Scena przy Marszałkowskiej 138 w Warszawie niemal ćwierć wieku była jego drugim domem, w którym spełniał się zawodowo i zostawił kawał swojego serca. Z nieukrywanym żalem pożegnał się jednak z tym miejscem i zaczął nowy etap w swojej karierze.
– Dla mnie to jest nowy etap w życiu, szczerze powiedziawszy, nigdy nie przypuszczałem, że do tego dojdzie, ale sytuacja mnie zmusiła do podjęcia takiej decyzji – mówi agencji Newseria Lifestyle Paweł Małaszyński. – W związku z tym musiałem się odnaleźć na zewnątrz, poza tym moim dotychczasowym domem. Zostałem więc tak zwanym wolnym strzelcem, też teatralnym. Nie planowałem tego, ale tak jest. Trzeba było się wziąć w garść, zostawić przeszłość za sobą, pogodzić się z tym, co się wydarzyło, i iść dalej. Najłatwiej jest się poddać, ale nie, ja tego nie zrobię. Teraz trzeba się zmierzyć z nowymi wyzwaniami i od początku wytaczać sobie nową ścieżkę.
Aktor cieszy się, że w tym trudnym momencie na jego drodze stanął Artur Barciś i zaprosił go do udziału w spektaklu „Barabuum!” opowiadającym o dość nietypowych relacjach sąsiedzkich.
– Jest teraz coś takiego, że na teatralnej scenie zaczynam spotykać się z ludźmi, z którymi nigdy nie miałem możliwości spotkania się, i dla mnie jest to ogromne doświadczenie. Jestem bardzo wdzięczny Arturowi Barcisiowi i producentowi Karolowi, którzy odezwali się do mnie od razu po tym, jak usłyszeli o mojej sytuacji i zaproponowali mi tę sztukę. Bardzo mi odpowiadała obsada, z Marcinem Korczem znałem się już wcześniej, Kasi Wajdy i Jowity Budnik nigdy nie poznałem, więc bardzo się ucieszyłem, że będę mógł się z nimi spotkać i skonfrontować na scenie. Nie spodziewałem się, że zostanę tak fantastycznie przyjęty – mówi.
Paweł Małaszyński z optymizmem patrzy w przyszłość, bo ma świadomość, że kiedy jedne drzwi się zamykają, to otwierają się następne. Aktor zdradza, że rozpoczął również współpracę z Wojciechem Malajkatem. W jego nowym przedstawieniu zagra ze Sławomirem Orzechowskim i Łukaszem Garlickim.
– Ja jestem facetem, który bardzo się przyzwyczaja do ludzi. Lubię mieć dobry kontakt, lubię mieć fajną atmosferę w miejscu pracy, bo na tym też to polega i właśnie tutaj ją odnalazłem. I dzięki temu byłem też w stanie wylizać swoje rany po odejściu z mojego poprzedniego miejsca pracy, co nie było łatwe. Ale grupa ludzi, z którymi teraz współpracuję i za chwilę zaczynam, wydaje mi się fantastyczna i uśmiecham się do swojej przyszłości, bo tak jak mówię, trzeba żyć dalej – mówi.
Jego fani będą jednak mogli go oglądać nie tylko w teatrze. Już niebawem na jednej z platform streamingowych odbędzie się premiera filmu z jego udziałem. Twórcy adaptacji głośnej powieści Magdy Stachuli zapewniają, że będzie to nie tylko filmowy hit, ale także emocjonalna podróż przez meandry ludzkich uczuć, tajemnic i zbrodni.
– Najprawdopodobniej w maju na platformie Prime Video ukaże się film „Nieobliczalna” w reżyserii Piotra Trzaskalskiego. Zwiastun już można zobaczyć, krąży w sieci. Grają w nim m.in. Agnieszka Grochowska, Magda Cielecka, Andrzej Seweryn, tak że czekam. Sam jestem ciekawy, jak to wyszło. A z kolei we wrześniu w telewizji Polsat będzie można zobaczyć serial „Zdrada” z moim udziałem, z udziałem Dawida Ogrodnika, Piotrka Polka, Ani Karczmarczyk, Mariety Żukowskiej i wielu innych. To są więc dwie produkcje, na które czekam, a poza tym jestem otwarty na wszelkie propozycje zawodowe – dodaje Paweł Małaszyński.
Kto z nas nie ma w domu suszarki do włosów, prostownicy czy lokówki? To codzienne sprzęty, które bierzemy do ręki, nie zastanawiając się, czy na pewno są bezpieczne. I właśnie po to Inspekcja Handlowa – działająca na zlecenie UOKiK – regularnie sprawdza takie urządzenia. Najnowszy raport pokazuje ciekawy obraz: wszystkie przebadane modele okazały się bezpieczne, choć kilka miało… papierowe potknięcia.
Polacy coraz częściej z wyprzedzeniem kupują prezenty świąteczne. Kierują się przy tym ich funkcjonalnością, ale przede wszystkim ceną. Wielu z nich z tego właśnie powodu wybiera do zakupów okres Black Friday i towarzyszących mu przecen. Na liście najchętniej kupowanych prezentów wysoką pozycję zajmują książki, wśród zabawek dominują za to klocki.
Już dziś o godzinie 21.00 stylistka powraca na antenę Polsat Café z formatem „10 lat młodsza w 10 dni z Sablewską”. Jak zapowiada, w premierowych odcinkach kolejnego sezonu programu nie zabraknie spektakularnych, ale i wzruszających metamorfoz. W tej edycji do grona uczestniczek dołączył pierwszy w historii tego projektu mężczyzna. Maja Sablewska zaznacza, że ona i jej zespół z dużą radością podejmują kolejne wyzwania, pomagając Polkom odkryć swoje piękno i swoją wartość, a także nabrać pewności siebie oraz siły do realizacji marzeń.
Choć w obecnych czasach prowadzenie dobrze prosperującej restauracji to duże wyzwanie i sztuka wyboru, to Mateusz Gessler się nie poddaje. Jak zauważa, Polacy, a w szczególności mieszkańcy Warszawy, nie chcą porzucać swoich nawyków i nadal chętnie odwiedzają swoje ulubione restauracje, by zjeść dobry obiad czy kolację. Zamówienia nie są już może takie duże jak kiedyś, ale on sam cieszy się i z tego, bo jak podkreśla, lepiej mniej niż wcale.
Aktorka podkreśla, że jest szczęśliwie zakochana i wraz ze swoim chłopakiem tworzą niezwykle udaną parę. Przekonuje też, że nigdy nawet się nie pokłócili, bo szanują siebie nawzajem, potrafią panować nad emocjami i starają się nie mówić sobie w złości przykrych słów. Monika Miller przyznaje, że kolejnym etapem związku na pewno będzie ślub. Na razie jednak nie wie, jak będzie wyglądać ceremonia.
Rodzeństwo Kirschnerów absolutnie nie żałuje, że wzięło udział w nowej edycji formatu „Azja Express”. Dla nich była to wyprawa, z której będą czerpać jeszcze przez długi czas. Wcześniej Jessica Mercedes była już zapraszana do tego programu, ale odmawiała, wierząc, że kiedyś będzie on realizowany w miejscach, które ją fascynują. I tak się stało w tym przypadku. Filipiny i Tajwan wręcz ją oczarowały.
Zdaniem stylisty branża modowa powinna zwracać większą uwagę na otaczające nas środowisko i podejmować takie działania, które zamiast prowadzić do jego degradacji, będą je chroniły. Niestety sieci sklepów z ubraniami proponują konsumentom wciąż nowe kolekcje, modne zaledwie przez kilka tygodni. Bombardują więc rynek tanimi ubraniami niskiej jakości, których produkcja pochłania ogromne ilości prądu, wody i zwiększa ślad węglowy, działając tym samym na szkodę klimatu.
Stylistka zaznacza, że w swoim programie nie działa pochopnie i na oślep, a wszystkie metamorfozy poprzedzone są szczerą rozmową z bohaterkami. Z obserwacji Mai Sablewskiej wynika, że kobiety są coraz bardziej odważne w kwestii wyglądu i ubioru, nie boją się eksperymentować, chętnie szukają inspiracji i już nie przejmują się tak bardzo krytyką innych osób. W kolejnej formatu „10 lat młodsza w 10 dni z Sablewską” jego gospodyni musi więc dostosować się do zmieniających się warunków i sprostać wymaganiom uczestniczek.
Miss Polonia 2024 jest studentką psychologii na Uniwersytecie Warszawskim i właśnie z tym zawodem wiąże swoją przyszłość. Kiedyś planuje otworzyć prywatny gabinet i udzielać potrzebnego wsparcia chociażby młodym piłkarzom. Po zdobyciu korony Maja Klajda musi znajdować czas zarówno na naukę i przygotowanie do sesji egzaminacyjnej, jak i na wypełnianie obowiązków związanych z tytułem, kampanie reklamowe czy udział w kolejnych zgrupowaniach. Na razie nie planuje urlopu dziekańskiego.
Mateusz Gessler, Martin Gimenez Castro i Ewa Wachowicz będą odpowiadać za część kulinarną porannego pasma „Halo tu Polsat”. Prowadząca program „Ewa gotuje” już kompletuje przepisy, którymi podzieli się z widzami w nowym formacie, zachęcając ich do tego, by każdego dnia znaleźli czas na zjedzenie śniadania bogatego w składniki odżywcze. Jak zaznacza, ona sama stosując tzw. okno żywieniowe, je ten posiłek dopiero po godzinie 10.00 i najczęściej na talerz trafiają jajka.